4 16 Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!
7 5 Szyja twa jak wieża ze słoniowej kości. ( . . . . . . . . . . . ) Oczy twe jak sadzawki w Cheszbonie*, u bramy Bat-Rabbim*. Nos twój jak baszta Libanu, spoglądająca ku Damaszkowi.
4 1 * O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jakże piękna! Oczy twe jak gołębice za twoją zasłoną*. Włosy twe jak stado kóz* falujące na górach Gileadu. [...]