2 Mch 7,31-40

WYPADKI AŻ DO OCZYSZCZENIA ŚWIĄTYNI
Męczeństwo siedmiu braci i ich matki
7 31 Ty zaś, przyczyno wszystkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych. 32 My bowiem cierpimy za nasze własne grzechy. 33 Jeżeli zaś żyjący Król nasz zagniewał się na krótki czas, aby nas ukarać i poprawić, to znów pojedna się ze swoimi sługami. 34 Ty zaś, bezbożny i pomiędzy wszystkimi ludźmi najbardziej nikczemny, nie wynoś się na próżno łudząc się zwodniczymi nadziejami. Nie podnoś ręki na niebieskie sługi*. 35 Jeszcze bowiem nie uciekłeś przed sądem wszechmocnego i wszystkowidzącego Boga. 36 Teraz bowiem nasi bracia, którzy przetrwali krótkie cierpienia prowadzące do wiecznego życia, stali się uczestnikami [obietnic] przymierza Bożego. Ty zaś na sądzie Bożym poniesiesz sprawiedliwą karę za swoją pychę. 37 Ja, tak samo jak moi bracia, i ciało, i duszę oddaję za ojczyste prawa. Proszę przy tym Boga, aby wnet zmiłował się nad narodem, a ciebie doświadczeniami i karami zmusił do wyznania, że On jest jedynym Bogiem. 38 Na mnie i na braciach moich niech zatrzyma się gniew Wszechmocnego, który sprawiedliwie spadł na cały nasz naród». 39 Wtedy król rozgniewał się i kazał go poddać straszniejszym męczarniom niż innych. Gorzkie mu bowiem były wyrzuty. 40 Tak więc i ten zakończył życie czysty i pełen ufności w Panu.


Przypisy

7,34 - Inni tłum.: "dzieci".

Zobacz rozdział