MĄDROŚĆ W DZIEJACH
Egipt a Izrael: Morze Czerwone
19 9 Byli jak konie na pastwisku i jak baranki brykali, wielbiąc Ciebie, Panie, któryś ich wybawił.
10 Jeszcze bowiem pamiętali swoje przesiedlenie: jak to zamiast rodzić stworzenia, ziemia wydała komary i zamiast istot wodnych rzeka mnóstwo żab wyrzuciła.
11 Potem zaś widzieli również nowe narodziny ptaków, gdy wiedzeni żądzą prosili o wyszukane pokarmy:
12 dla jej zaspokojenia bowiem z morza przyszły im przepiórki.
13 A i kary przychodziły na grzeszników nie bez uprzednich znaków - gwałtownych piorunów. Słusznie cierpieli za swe własne złości, bo żywili ku gościom najgorszą nienawiść.
14 Tamci* nie przyjęli przybyszów nieznanych, ci wzięli w niewolę dobroczynnych gości.
15 I nie tylko to: tamci zasłużą na wzgląd niejaki, bo nieradzi przyjmowali obcych,
16 ci zaś przyjąwszy z uroczystościami i już do swoich praw dopuściwszy, utrapili trudami okropnymi.
17 Poraziła ich też ślepota*, jak tamtych u drzwi sprawiedliwego*, kiedy nieprzenikniona ciemność ich otoczyła i każdy szukał drogi do drzwi swoich.
18 Żywioły bowiem, gdy się inaczej ze sobą zestroją, odmieniają rodzaj rytmu, jakby dźwięk harfy, zawsze pozostając w tonie. Łatwo to wykazać, widząc, co się stało: