PODRÓŻ DO JEROZOLIMY
JEZUS W OGRÓJCU
Modlitwa i trwoga konania*
22 39 Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną: towarzyszyli Mu także uczniowie.
40 Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: «Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie».
41 A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się
42 tymi słowami: «Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!»
43 Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go.
44 Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię.
45 Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku.
46 Rzekł do nich: «Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie».
47 Gdy On jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować.
48 Jezus mu rzekł: «Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?»
49 Towarzysze Jezusa widząc, na co się zanosi, zapytali: «Panie, czy mamy uderzyć mieczem?»
50 I któryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho.
51 Lecz Jezus odpowiedział: «Przestańcie, dosyć!» I dotknąwszy ucha, uzdrowił go.
52 Do arcykapłanów zaś, dowódcy straży świątynnej i starszych, którzy wyszli przeciw Niemu, Jezus rzekł: «Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę?
53 Gdy codziennie bywałem u was w świątyni, nie podnieśliście rąk na Mnie, lecz to jest wasza godzina i panowanie ciemności».