JONATAN
Dalsze walki Jonatana i Szymona
12 24 Jonatan dowiedział się, że wodzowie Demetriusza wyruszyli z większym jeszcze aniżeli poprzednio wojskiem, ażeby walczyć przeciwko niemu.
25 Wyruszył więc przeciwko nim z Jerozolimy w okolice Chamat*. Nie chciał im bowiem dać nawet możliwości wkroczenia na swój obszar.
26 Do ich obozu wysłał swych wywiadowców, ci zaś powrócili z wiadomością, że oni czynią przygotowania do uderzenia na niego w nocy.
27 Gdy słońce zaszło, Jonatan nakazał swoim żołnierzom czuwać i żeby przez całą noc byli pod bronią gotowi do bitwy. Postawił też straż wokół obozu.
28 Gdy nieprzyjaciele dowiedzieli się, że Jonatan ze swoim wojskiem jest gotów do bitwy, zlękli się i zwątpienie ogarnęło ich serce. W swoim obozie rozpalili ogniska [i wycofali się].
29 Ale Jonatan i jego żołnierze nie spostrzegli tego, aż rano. Widzieli bowiem, że ogniska się palą.
30 Wtedy Jonatan rozpoczął pościg za nimi, ale już ich nie dogonił. Przeszli bowiem na drugą stronę rzeki Eleuteros.
31 Wtedy Jonatan zwrócił się przeciwko Arabom, których nazywano Zabadejczykami*, pokonał ich i zabrał łupy na nich zdobyte.
32 Stamtąd wyruszył i udał się do Damaszku, i przeszedł przez cały kraj.
33 Szymon także wyruszył i udał się do Askalonu i sąsiednich twierdz, a potem zwrócił się w kierunku Jafy i zdobył ją.
34 Dowiedział się bowiem, że swoją twierdzę mają zamiar wydać zwolennikom Demetriusza. Obsadził więc ją załogą, aby jej strzegła.
35 Jonatan po swoim powrocie zwołał starszyznę ludu. Razem z nimi postanowił wybudować w Judei twierdze,
36 podwyższyć mury Jerozolimy i pomiędzy zamkiem a miastem wybudować bardzo wysoki mur, oddzielając go w ten sposób od miasta, tak by on był w zupełnym odosobnieniu, a jego mieszkańcy nie mogli ani kupować, ani sprzedawać.
37 Zabrali się więc do budowania miasta. Wtedy zwaliła się część muru po wschodniej stronie przy potoku*, a Jonatan odbudował tak zwaną Chafenatę.
38 Szymon zaś wybudował Adidę* na obszarze Szefeli i umocnił ją jak twierdzę, i ubezpieczył ją bramami i zasuwami.
39 Tryfon nosił się z myślą, aby zostać królem Azji* i włożyć na głowę diadem, a rękę podnieść na króla Antiocha.
40 Obawiał się jednak, że Jonatan może do tego nie dopuścić i że może walczyć przeciwko niemu. Szukał więc sposobu, jak by go pochwycić i zgładzić. Wyruszył więc i przybył do Bet-Szean*.
41 Jonatan zaś z czterdziestoma tysiącami żołnierzy gotowych do boju wyszedł naprzeciwko niego i przybył do Bet-Szean.
42 Tryfon przekonał się, że jest on z licznym wojskiem. Obawiał się więc podnieść na niego rękę.
43 Przyjął go wspaniale, wyszedł naprzeciwko niego razem z przyjaciółmi i ofiarował mu dary, a swoim przyjaciołom i żołnierzom przykazał, żeby mu byli posłuszni tak samo jak jemu.
44 Do Jonatana zaś powiedział: «Dlaczego trudzisz tak wielu tych ludzi? Przecież żadna wojna nam nie zagraża.
45 Odeślij ich więc do domu. Wybierz sobie tylko kilku mężów, aby byli w twoim orszaku. Potem chodź ze mną do Ptolemaidy. Chcę ci ją bowiem przekazać, tak samo zresztą jak inne twierdze, pozostałe oddziały wojskowe i wszystkich urzędników. Następnie odejdę do siebie. W tym tylko bowiem celu tutaj przybyłem».
46 Uwierzył mu [Jonatan] i zrobił tak, jak on powiedział: odesłał swoje wojsko; oni zaś odeszli do ziemi judzkiej.
47 Pozostawił ze sobą tylko trzy tysiące ludzi, a z tych dwa pozostawił w Galilei, a tysiąc z nim poszło.
48 Gdy tylko jednak Jonatan wszedł do Ptolemaidy, mieszkańcy Ptolemaidy pozamykali bramy i pochwycili go, a wszystkich jego towarzyszy pozabijali mieczem.
49 Potem Tryfon posłał piechotę i konnicę do Galilei i na wielką równinę*, ażeby pokonać wszystkich zwolenników Jonatana.
50 Tamci zrozumieli, że Jonatan i jego towarzysze zostali uwięzieni i zamordowani. Zachęcili się więc wzajemnie i w bojowym szyku wyruszyli gotowi do bitwy.
51 Ścigający jednak zobaczyli, że chodzi o ich życie, i wycofali się.
52 W ten sposób wszyscy bezpiecznie doszli do ziemi judzkiej. Płakano po Jonatanie i jego towarzyszach, i zapanowała trwoga. Cały Izrael podniósł wielki płacz.
53 Wszystkie zaś sąsiednie narody usiłowały ich zniszczyć. Mówili bowiem: «Nie mają władcy ani wspomożyciela. Teraz więc musimy ich pobić i nawet wspomnienie o nich wymazać z ludzkiej pamięci».