1 Sm 16,1-21,1

SAUL I DAWID
Namaszczenie Dawida
16 1 Rzekł Pan do Samuela: «Dokąd będziesz się smucił z powodu Saula? Uznałem go przecież za niegodnego, by panował nad Izraelem. Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam cię do Jessego* Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla». 2 * Samuel odrzekł: «Jakże pójdę? Usłyszy o tym Saul i zabije mnie». Pan odpowiedział: «Weźmiesz ze sobą jałowicę i będziesz mówił: "Przybywam złożyć ofiarę Panu". 3 Zaprosisz więc Jessego na ucztę ofiarną, a Ja wtedy powiem ci, co masz robić: wtedy namaścisz tego, którego ci wskażę». 4 Samuel uczynił tak, jak polecił mu Pan, i udał się do Betlejem. Naprzeciw niego wyszła przelękniona starszyzna miasta. [Jeden z nich] zapytał: «Czy twe przybycie oznacza pokój?» 5 Odpowiedział: «Pokój. Przybyłem złożyć ofiarę Panu. Oczyśćcie się* i chodźcie złożyć ze mną ofiarę!» Oczyścił też Jessego i jego synów i zaprosił ich na ofiarę. 6 Kiedy przybyli, spostrzegł Eliaba i mówił: «Z pewnością przed Panem jest jego pomazaniec». 7 Pan jednak rzekł do Samuela: «Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi <jak widzi Bóg>*, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce». 8 Następnie Jesse przywołał Abinadaba i przedstawił go Samuelowi, ale ten rzekł: «Ten też nie został wybrany przez Pana». 9 Potem Jesse przedstawił Szammę. Samuel jednak oświadczył: «Ten też nie został wybrany przez Pana». 10 I Jesse przedstawił Samuelowi siedmiu swoich synów, lecz Samuel oświadczył Jessemu: «Nie ich wybrał Pan». 11 Samuel więc zapytał Jessego: «Czy to już wszyscy młodzieńcy?» Odrzekł: «Pozostał jeszcze najmniejszy*, lecz on pasie owce». Samuel powiedział do Jessego: «Poślij po niego i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty, dopóki on nie przyjdzie». 12 Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy*, miał piękne oczy i pociągający wygląd. - Pan rzekł: «Wstań i namaść go, to ten». 13 Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida. Samuel zaś udał się z powrotem do Rama.
Dawid w łaskach monarchy
14 Saula natomiast opuścił duch Pański, a opętał go duch zły, zesłany przez Pana*. 15 Odezwali się do Saula jego słudzy: «Oto dręczy cię duch zły, [zesłany przez] Boga. 16 Daj więc polecenie, panie nasz, aby słudzy twoi, który są przy tobie, poszukali człowieka dobrze grającego na cytrze. Gdy będzie cię męczył zły duch zesłany przez Boga, zagra ci i będzie ci lepiej». 17 Saul odrzekł sługom: «Dobrze, wyszukajcie mi człowieka, który by dobrze grał, i przyprowadźcie go do mnie!» 18 Na to odezwał się jeden z dworzan: «Właśnie widziałem syna Jessego Betlejemity, który dobrze gra. Jest to dzielny wojownik, wyćwiczony w walce, wyrażający się mądrze, mężczyzna piękny, a Pan jest z nim». 19 Saul wyprawił posłańców do Jessego, by powiedzieli: «Przyślij mi twego syna, Dawida, który jest przy owcach». 20 Jesse wziął pięć* chlebów, bukłak wina oraz jednego koziołka i przez swego syna Dawida posłał to Saulowi. 21 Dawid przybył do Saula i przebywał z nim. Saul pokochał go bardzo. Dawid stał się jego giermkiem. 22 Kazał więc Saul powiedzieć przez posłańców Jessemu: «Chciałbym zatrzymać u siebie Dawida, gdyż mi się spodobał». 23 A kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował od niego.
Walka Dawida z Goliatem
17 1 Filistyni zgromadzili swe wojska na wojnę: zebrali się w Soko, leżącym w ziemi Judy, a obóz rozbili między Soko i Azeka niedaleko od Efes-Dammim. 2 Natomiast Saul i Izraelici zgromadzili się i rozłożyli obozem w Dolinie Terebintu, przygotowując się do walki z Filistynami. 3 Filistyni stali u zbocza jednej góry, po jednej stronie, Izraelici zaś na zboczu innej góry, po drugiej stronie, a oddzielała ich dolina. 4 Wtedy wystąpił z obozu filistyńskiego pewien harcownik imieniem Goliat, pochodzący z Gat. Był wysoki na sześć łokci i jedną piędź. 5 Na głowie miał hełm z brązu, ubrany zaś był w łuskowy pancerz z brązu o wadze pięciu tysięcy syklów. 6 Miał również na nogach nagolenice z brązu oraz brązowy, zakrzywiony nóż w ręku. 7 Drzewce włóczni jego było jak wał tkacki, a jej grot ważył sześćset syklów żelaza. Poprzedzał go też [giermek] niosący tarczę. 8 Stanąwszy naprzeciw, krzyknął w kierunku wojsk izraelskich te słowa: «Po co się ustawiacie w szyku bojowym? Czyż ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula? Wybierzcie spośród siebie człowieka, który by przeciwko mnie wystąpił. 9 Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie». 10 Potem dodał Filistyn: «Oto urągałem dzisiaj wojsku izraelskiemu. Dajcie mi człowieka, będziemy z sobą walczyć». 11 Gdy Saul i wszyscy Izraelici usłyszeli słowa Filistyna, przelękli się i przestraszyli bardzo. 12 Dawid był synem Efratejczyka, tego, który pochodził z Betlejem judzkiego, a nazywał się Jesse i miał ośmiu synów. W czasach Saula był on stary i podeszły [w latach] <pośród mężów>. 13 Trzej starsi synowie Jessego wyruszyli, udając się za Saulem na wojnę. Ci trzej synowie, którzy wyruszyli na wojnę, nosili imiona: najstarszy Eliab, drugi Abinadab, a trzeci Szamma. 14 Dawid był najmłodszy, trzej starsi wyruszyli za Saulem. 15 [Dawid] często odchodził od Saula, aby pasać owce swojego ojca w Betlejem. 16 Tymczasem Filistyn ciągle wychodził z rana i wieczorem i stawał tak przez czterdzieści dni. 17 Raz rzekł Jesse do swego syna Dawida: «Weź dla swych braci efę prażonych ziaren, dziesięć chlebów i zanieś prędko braciom do obozu! 18 Zaniesiesz też dziesięć krążków sera dowódcy oddziału, zapytasz się swych braci o powodzenie i odbierzesz ich żołd. 19 Saul jest z nimi i wszyscy Izraelici w Dolinie Terebintu i walczą z Filistynami». 20 Wstał więc Dawid wcześnie rano, powierzając owce stróżowi, i zabrawszy [zapasy], poszedł według polecenia Jessego. Kiedy zbliżył się do obozowiska, wojsko wyruszyło na pole walki i wznosiło wojenny okrzyk. 21 Izraelici ustawili swe szyki bojowe, tak samo i Filistyni: szyk naprzeciw szyku. 22 Dawid zrzuciwszy z siebie niesiony ciężar i oddawszy go w opiekę strażnikowi taboru, pobiegł na pole walki. Gdy przybył, pozdrowił swoich braci. 23 Podczas tej rozmowy z nimi wystąpił z szyków filistyńskich właśnie ów harcownik imieniem Goliat, Filistyn z Gat, i wygłaszał owe słowa. Usłyszał je Dawid. 24 Wszyscy natomiast ludzie Izraela, zobaczywszy tego człowieka, uciekali przed nim i bali się go bardzo. 25 Zawołał jeden z Izraelitów: «Czy widzieliście tego człowieka, który występuje? Występuje on po to, by urągać Izraelowi. Tego jednak, kto go pokona, król obsypie bogactwem, a córkę swą odda mu za żonę, rodzinę zaś jego uczyni wolną od danin w Izraelu». 26 Odezwał się Dawid do stojących obok niego ludzi: «Co uczynią takiemu, który pokona tego Filistyna i odejmie hańbę od Izraela? Kto to jest ten nieobrzezany Filistyn, który urąga wojsku Boga żywego*?» 27 Lud powtórzył mu te słowa na potwierdzenie, co uczynią człowiekowi, który go pokona. 28 Gdy starszy jego brat, Eliab, usłyszał, że Dawid rozmawiał z ludźmi, uniósł się gniewem na Dawida i zawołał: «Po co tu przyszedłeś? Komu zostawiłeś ową małą trzodę na pustyni? Znam ja pychę i złość twojego serca: przybyłeś tu, aby tylko przypatrzyć się walce». 29 Dawid odrzekł: «Cóż teraz uczyniłem? Wszak to było tylko słowo». 30 Oddaliwszy się od niego, skierował się gdzie indziej i wypytywał się podobnymi słowami. Odpowiedzieli mu ludzie jak poprzednio. 31 Słyszano te słowa, które wypowiedział Dawid; doniesiono Saulowi, kazał go więc przyprowadzić. 32 Rzekł Dawid do Saula: «Niech pan mój* się nie trapi! Twój sługa pójdzie stoczyć walkę z tym Filistynem». 33 Saul odpowiedział Dawidowi: «To niemożliwe, byś stawił czoło temu Filistynowi i walczył z nim. Ty jesteś jeszcze chłopcem, a on wojownikiem od młodości». 34 Odrzekł Dawid Saulowi: «Kiedy sługa twój pasał owce u swojego ojca, a przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał owcę ze stada, 35 wtedy biegłem za nim, uderzałem na niego i wyrywałem mu ją z paszczęki, a kiedy on na mnie napadał, chwytałem go za szczękę, biłem i uśmiercałem. 36 Sługa twój kładł trupem lwy i niedźwiedzie, nieobrzezany Filistyn będzie jak jeden z nich, gdyż urągał wojskom Boga żywego». 37 Powiedział jeszcze Dawid: «Pan, który wyrwał mnie z łap lwów i niedźwiedzi, wybawi mnie również z ręki tego Filistyna». Rzekł więc Saul do Dawida: «Idź, niech Pan będzie z tobą!» 38 Saul ubrał Dawida w swoją zbroję: włożył na jego głowę hełm z brązu i opiął go pancerzem. 39 Przypiął też Dawid miecz na swą szatę i próbował chodzić, gdyż jeszcze nie nabrał wprawy. Po czym oświadczył Dawid Saulowi: «Nie potrafię się w tym poruszać, gdyż nie nabrałem wprawy». I zdjął to Dawid z siebie. 40 Wziął w ręce swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni*, i z procą w ręce skierował się ku Filistynowi. 41 Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego szedł przed nim. 42 Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym*, o pięknym wyglądzie. 43 I rzekł Filistyn do Dawida: «Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?» Złorzeczył Filistyn Dawidowi [przyzywając na pomoc] swoich bogów. 44 Filistyn zawołał do Dawida: «Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom». 45 Dawid odrzekł Filistynowi: «Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś. 46 Dziś właśnie odda cię Pan w moją rękę, pokonam cię i utnę ci głowę. Dziś oddam trupy wojsk filistyńskich na żer ptactwu powietrznemu i dzikim zwierzętom: niech się przekona cały świat, że Bóg jest w Izraelu. 47 Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda was w nasze ręce». 48 I oto, gdy wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistyna. 49 Potem sięgnął Dawid do torby pasterskiej i wyjąwszy z niej kamień, wypuścił go z procy, trafiając Filistyna w czoło, tak że kamień utkwił w czole i Filistyn upadł twarzą na ziemię. 50 Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku miecza. 51 Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem, chwycił jego miecz, i dobywszy z pochwy, dobił go; odrąbał mu głowę. Gdy spostrzegli Filistyni, że ich wojownik zginął, rzucili się do ucieczki. 52 Powstali mężowie Izraela i Judy, wydali okrzyk wojenny i ścigali Filistynów aż do Gat i bram Ekronu; a trupy filistyńskie leżały na drodze z Szaaraim aż do Gat i Ekronu. 53 Izraelici wracając potem z pościgu za Filistynami, złupili ich obóz. 54 Dawid zaś zabrał głowę Filistyna i przeniósł ją do Jerozolimy, a zbroję umieścił w przybytku*. 55 Gdy Saul zauważył Dawida wychodzącego do walki z Filistynem, zapytał Abnera, dowódcy wojska: «Czyim synem jest ten chłopiec*, Abnerze?» Abner odrzekł: «Na życie twej duszy, królu, nie wiem». 56 Król dał rozkaz: «Masz się dowiedzieć, czyim synem jest ten młodzieniec». 57 Kiedy Dawid wrócił po zabiciu Filistyna, wziął go Abner i przedstawił Saulowi. W ręce niósł on głowę Filistyna. 58 I zapytał go Saul: «Czyim jesteś synem, młodzieńcze?» Dawid odrzekł: «Jestem synem sługi twego, Jessego z Betlejem».
18 1 Kiedy właśnie przestał przemawiać do Saula, dusza Jonatana przylgnęła całkowicie do duszy Dawida. Pokochał go Jonatan tak jak samego siebie. 2 Od tego również dnia Saul zabrał go do siebie i nie pozwolił mu już wrócić do domu ojcowskiego. 3 Jonatan zaś zawarł z Dawidem związek przyjaźni*, umiłował go bowiem jak samego siebie. 4 Jonatan zdjął płaszcz, który miał na sobie, i oddał go Dawidowi, jak i resztę swojego stroju* - aż do swego miecza, łuku i pasa.
Saul zazdrości Dawidowi
5 A Dawid wyprawiał się i wiodło mu się dobrze, dokądkolwiek go Saul posyłał. Saul więc ustanowił go dowódcą wojska. [Dawid] był lubiany nie tylko przez cały naród, ale też przez dworzan Saula. 6 Gdy przybyli oni* i wracał Dawid po zabiciu Filistyna, kobiety ze wszystkich miast wyszły ze śpiewem i tańcami naprzeciw króla Saula, przy wtórze bębnów, okrzyków i cymbałów. 7 I zaśpiewały kobiety wśród grania i tańców: «Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy». 8 A Saul bardzo się rozgniewał, bo nie podobały mu się te słowa. Mówił: «Dawidowi przyznały dziesiątki tysięcy, a mnie tylko tysiące. Brak mu tylko królowania». 9 I od tego dnia patrzył Saul na Dawida zazdrosnym okiem. 10 A oto nazajutrz duch, zesłany przez Boga, opanował Saula, który popadł w szał wewnątrz swojego domu. Dawid tymczasem grał na cytrze, tak jak każdego dnia. Saul trzymał w ręku dzidę. 11 I rzucił Saul dzidą, bo myślał: «Przybiję Dawida do ściany». Lecz Dawid dwukrotnie tego uniknął. 12 Saul bardzo się bał Dawida: bo Pan był z nim, a od Saula odstąpił. 13 I dlatego Saul odsunął go od siebie, a ustanowił wodzem nad tysiącem żołnierzy: i tak odbywał wyprawy na oczach ludu. 14 Dawid we wszystkich przedsięwzięciach miał powodzenie: Pan był z nim. 15 Saul widząc, że mu się dobrze powodzi, drżał przed nim. 16 Przeciwnie, cały Izrael i Juda miłowali Dawida, wyprawiał się bowiem i powracał na ich oczach.
Związek małżeński Dawida z córką królewską
17 Saul rzekł do Dawida: «Oto najstarsza moja córka, Merab. Oddam ci ją za żonę, ale bądź dla mnie dzielnym wojownikiem i prowadź walki Pańskie». Saul bowiem mówił sobie: «Jeżeli ja go nie dosięgnąłem, niech go dosięgnie ręka Filistynów». 18 Dawid odpowiedział na to Saulowi: «Kimże ja jestem i czym jest ród mego ojca w Izraelu, abym mógł być zięciem królewskim?» 19 Gdy jednak zbliżała się chwila oddania Merab, córki Saula, Dawidowi, oddano ją za żonę Adrielowi z Mecholi. 20 Ale Mikal, córka Saula, pokochała Dawida. Doniesiono o tym Saulowi. Sprawa ta wydała mu się dobrą. 21 Saul bowiem mówił sobie: «Oddam mu ją, aby była dla niego sidłem: niech będzie nad nim ręka Filistynów». Oświadczył więc Saul Dawidowi po raz drugi: «Dziś możesz się stać moim zięciem». 22 Sługom zaś Saul polecił: «Porozmawiajcie potajemnie z Dawidem i donieście mu: Król jest dla ciebie życzliwy, słudzy jego cię kochają. Zostań więc zięciem króla!» 23 Słudzy powtórzyli Dawidowi słowa Saula, on zaś odrzekł: «Czy wam wydaje się rzeczą błahą być zięciem króla?» Ja jestem przecież człowiekiem biednym i mało znaczącym. 24 I słudzy zawiadomili Saula, mówiąc: «Tak się wyraził Dawid». 25 Saul odrzekł: «Powiedzcie Dawidowi, że król nie żąda innej zapłaty, jak stu napletków Filistynów, aby pomścić się na wrogach królewskich». Saul liczył na to, że Dawid dostanie się w ręce Filistynów. 26 Gdy słudzy zawiadomili o tym Dawida, wydało mu się dobrym to, że może zostać zięciem króla. Zanim upłynęły wyznaczone dni, 27 powstał Dawid i wyruszył ze swym wojskiem, i zabił dwustu mężczyzn spośród Filistynów. Dawid przyniósł z nich potem napletki w dokładnej liczbie królowi, aby stać się zięciem króla. Wtedy Saul oddał mu córkę swą Mikal za żonę. 28 Przekonał się też Saul naocznie, że Pan jest z Dawidem. Mikal, córka Saula, kochała go. 29 Coraz bardziej zatem obawiał się Saul Dawida i stał się jego wrogiem na zawsze. 30 Wodzowie filistyńscy robili wypady. Za każdym ich wypadem Dawid odnosił większe zwycięstwa niż wszyscy słudzy Saula. Imię jego stawało się coraz sławniejsze.
Jonatan - pośrednik
19 1 Saul namawiał syna swego Jonatana i wszystkie sługi swoje, by zabili Dawida. Jonatan jednak bardzo upodobał sobie Dawida. 2 Uprzedził więc Jonatan Dawida, mówiąc: «Ojciec mój, Saul, pragnie cię zabić. Od rana miej się na baczności; udaj się do jakiejś kryjówki i pozostań w ukryciu. 3 Tymczasem ja pójdę, by stanąć przy mym ojcu na polu, gdzie ty się będziesz znajdował. Ja sam porozmawiam o tobie z ojcem. Zobaczę, co będzie, i o tym cię zawiadomię». 4 Jonatan mówił życzliwie o Dawidzie ze swym ojcem Saulem; powiedział mu: «Niechaj nie zgrzeszy król przeciw swojemu słudze Dawidowi! Nie zawinił on przeciw tobie, a czyny jego dla ciebie bardzo pożyteczne. 5 On przecież swoje życie narażał, on zabił Filistyna, dzięki niemu Pan dał całemu Izraelowi wielkie zwycięstwo. Patrzyłeś na to i cieszyłeś się. Dlaczego więc masz zamiar zgrzeszyć przeciw niewinnej krwi, bez przyczyny zabijając Dawida?» 6 Posłuchał Saul Jonatana i złożył przysięgę: «Na życie Pana, nie będzie zabity!» 7 Zawołał Jonatan Dawida i powtórzył mu całą rozmowę. Potem zaprowadził Dawida do Saula i [Dawid] został u niego jak poprzednio.
Zasadzki Saula
8 Znów wybuchła wojna. Wyruszył więc Dawid i walczył z Filistynami, i zadał im wielką klęskę, tak że musieli przed nim uciekać. 9 Zły zaś duch, zesłany przez Pana, opanował Saula, kiedy przebywał on w domu, trzymając dzidę w ręku, a Dawid [tymczasem] grał na cytrze. 10 I Saul usiłował dzidą przybić Dawida do ściany. Uniknął on jednak [ciosu] Saula, a dzida utkwiła w ścianie. Tej też nocy Dawid ratował się ucieczką. 11 Tymczasem Saul wysłał posłańców do domu Dawidowego, aby go pilnowali i zaraz z rana zabili. Jednak Mikal, żona Dawida, przestrzegła go, mówiąc: «Jeżeli tej nocy nie ujdziesz z życiem, jutro będziesz zabity». 12 Mikal spuściła przeto Dawida przez okno, a on uszedł, zbiegł i ocalał. 13 Wzięła potem posążek* i ułożyła w łożu, umieściła poduszkę z koziej sierści u jego wezgłowia i przykryła płaszczem. 14 Gdy więc Saul przysłał posłańców, aby przyprowadzili Dawida, powiedziała, że jest chory. 15 Wysłał więc Saul posłańców, aby go odwiedzili, mówiąc: «Przynieście go wraz z łożem do mnie, aby go zabić». 16 Kiedy jednak posłańcy przyszli, zobaczyli w łożu posążek, a u wezgłowia poduszkę z koziej sierści. 17 Powiedział Saul do Mikal: «Czemu mnie oszukałaś, pozwalając, by mój wróg uratował się ucieczką?» Mikal odpowiedziała Saulowi: «Sam mi powiedział: Wypuść mnie, bo inaczej cię zabiję». 18 Ratując się ucieczką Dawid przybył do Samuela w Rama i opowiedział mu wszystko, co mu uczynił Saul; następnie udał się z Samuelem do Najot*, gdzie zamieszkali. 19 Doniesiono o tym Saulowi słowami: Dawid przebywa w Najot koło Rama. 20 Saul wysłał więc posłańców, aby schwytali Dawida. Ci spostrzegli gromadę proroków, którzy prorokowali, i Samuela, który był ich przywódcą. Także posłańcami owładnął duch Boży i oni też prorokowali*. 21 Kiedy doniesiono o tym Saulowi, wysłał trzecich posłańców, ale i oni zaczęli prorokować. 22 Saul udał się osobiście do Rama i zbliżywszy się do wielkiej studni w Seku, wywiadywał się: «Gdzie jest Samuel i Dawid?» Odpowiedziano mu: «Właśnie jest w Najot koło Rama». 23 Udał się więc do Najot koło Rama, ale duch Boży owładnął także i nim, i idąc ciągle prorokował, aż dotarł do Najot koło Rama. 24 Wtedy zdjął swe szaty i prorokował w obecności Samuela, i upadł, [i leżał] nagi przez cały dzień i całą noc. Stąd powiedzenie: «Czyż i Saul między prorokami?»*
Jonatan po przyjacielsku ostrzega Dawida
20 1 Tymczasem Dawid uciekł z Najot koło Rama i udał się do Jonatana mówiąc: «Cóż ja zrobiłem, czym zawiniłem, czym zgrzeszyłem wobec twojego ojca, że czyha na moje życie?» 2 Odpowiedział: «Żadną miarą! Nie umrzesz: mój ojciec nie podejmuje niczego ani wielkiego, ani małego, nie zawiadamiając mnie o tym. Dlaczego więc ojciec ukrywałby to przede mną? Tak nie jest». 3 Odpowiedział* jeszcze Dawid, mówiąc: «Na pewno wie twój ojciec, że darzysz mnie życzliwością, i powie sobie: Nie dowie się o tym Jonatan, aby się nie zasmucił. Ale na życie Pana i na twoje życie, krok mię tylko dzieli od śmierci». 4 Jonatan odpowiedział Dawidowi: «Cokolwiek byś zechciał, to zrobię dla ciebie». 5 I odrzekł Dawid Jonatanowi: «Właśnie jutro jest nów księżyca, a ja winienem zasiadać wtedy obok króla na uczcie. Pozwól, że odejdę i skryję się w polu aż do trzeciego wieczora. 6 Gdyby ojciec twój spostrzegł się co do mnie, odpowiesz: Bardzo mię prosił Dawid, aby mógł pospieszyć do swojego miasta, Betlejem, gdyż cała rodzina w tych dniach składa ofiarę doroczną. 7 Jeżeli odpowie: Dobrze, wtedy sługa twój będzie spokojny, jeżeli się rozgniewa, wiedz, że postanowił sobie coś złego. 8 Ale ty bądź łaskaw dla sługi swojego. Wszak ty doprowadziłeś sługę swego do przymierza ze sobą w imię Pańskie. Jeśli ja zawiniłem, to mnie zabij, a do ojca twego po cóż mnie masz prowadzić?» 9 I odrzekł Jonatan: «Żadną miarą! Gdybym się rzeczywiście dowiedział, że mój ojciec postanowił wyrządzić co krzywdę, czyżbym cię o tym nie powiadomił?» 10 I rzekł Dawid do Jonatana: «Kto mi da znać o tym, że ojciec dał ci surową odpowiedź?» 11 Odrzekł Jonatan Dawidowi: «Chodź, wyjdziemy w pole». Kiedy obaj wyszli w pole, 12 rzekł Jonatan do Dawida: «Pan, Bóg Izraela, [jest świadkiem], że wybadam ojca mego jutro albo pojutrze o tym czasie, czy jest dobrze usposobiony do Dawida, czy nie. Wtedy poślę do ciebie, by bezpośrednio cię zawiadomić. 13 Niech Pan to uczyni Jonatanowi i tamto dorzuci*, jeśli w wypadku, gdy mojemu ojcu spodoba się wyrządzić ci krzywdę, nie zawiadomię cię bezpośrednio i nie odprawię tak, abyś mógł odejść spokojnie. A Pan niech będzie z tobą, tak jak był [przedtem] z moim ojcem. 14 A jeżeli jeszcze będę żył, chyba okażesz mi miłosierdzie [w imię] Pańskie? A gdy umrę*, 15 nie odbieraj życzliwości twojej mojemu domowi na wieki, nawet wtedy, gdy Pan usunie wszystkich wrogów Dawida z powierzchni ziemi. 16 I zawarł Jonatan przymierze z domem Dawida, by Pan dokonał odwetu na wrogach Dawida»*. 17 Jeszcze raz zaprzysiągł Jonatan Dawida w imię wielkiej miłości ku niemu, kochał go bowiem jak samego siebie. 18 Jonatan rzekł do niego: «Jutro nów księżyca. Zwrócisz na siebie uwagę, bo miejsce po tobie będzie puste. 19 Do trzeciego dnia odejdziesz daleko. Udasz się na miejsce, gdzie się ukrywałeś w dniu podobnej sprawy i zatrzymasz się koło kamienia wskazującego drogę. 20 Ja wypuszczę w jego stronę trzy strzały, jakbym celował w tym kierunku. 21 Potem poślę chłopca, dając mu rozkaz: Idź, znajdź strzały! Gdy powiem chłopcu: Oto strzały są bliżej niż stoisz, zabierz je - wracaj, wiedz, że możesz być spokojny, nic się nie dzieje złego, na życie Pana! 22 Gdybym jednak powiedział do młodzieńca: Oto strzały są trochę dalej niż stoisz - uchodź, gdyż sam Pan cię dalej posyła. 23 Przyrzeczenie zaś, które złożyliśmy ja i ty, jest takie: Oto Pan między mną a tobą na wieki». 24 I ukrył się Dawid na polu. Kiedy nastał nów księżyca, zasiadł król do uczty, by się posilić. 25 Król zasiadł na swym zwykłym miejscu na krześle pod ścianą, Jonatan zajął miejsce naprzeciwko, Abner usiadł z boku Saula, miejsce zaś Dawida było puste. 26 Saul nic o nim nie wspominał w tym dniu. Myślał: To przypadek; pewnie jest nieczysty i nie poddał się jeszcze oczyszczeniu*. 27 Lecz nazajutrz, po nowiu, gdy miejsce Dawida znów było puste, odezwał się Saul do syna swego, Jonatana: «Dlaczego syn Jessego nie przyszedł na ucztę ani wczoraj, ani dziś?» 28 Jonatan odpowiedział Saulowi: «Bardzo mię Dawid prosił, by mógł iść do Betlejem. 29 Mówił: "Pozwól mi iść, proszę cię, gdyż urządzamy ofiarę rodzinną w tym mieście - zawiadomił mię o tym mój brat. Jeśli darzysz mnie życzliwością, zwolnij mię, bym mógł odwiedzić swych braci". Dlatego nie przyszedł do stołu królewskiego». 30 Saul rozgniewał się bardzo na Jonatana i rzekł mu: «O, synu kobiety przewrotnej! Alboż to ja nie wiem, że wybrałeś sobie syna Jessego na hańbę swoją i na hańbę łona* swej matki? 31 Jak długo bowiem będzie żył na ziemi syn Jessego, nie ostoisz się ani ty, ani twoje królowanie. Zaraz więc poślij i przyprowadź go do mnie, gdyż musi umrzeć». 32 Odpowiedział Jonatan ojcu swemu, Saulowi, pytaniem: «Dlaczego ma umierać? Cóż uczynił?» 33 Wtedy Saul rzucił za nim dzidą, aby go przebić. W ten sposób poznał Jonatan, że taki jest zamiar ojca, by Dawida uśmiercić. 34 Jonatan podniósł się od stołu pełen gniewu. W tym drugim dniu miesiąca nie tknął posiłku, gdyż bardzo się zmartwił o Dawida, że ojciec jego tak go zelżył. 35 Rankiem wyszedł Jonatan na pole do miejsca umówionego z Dawidem, a z nim był mały chłopiec. 36 I rzekł do chłopca: «Pobiegnij i poszukaj strzał, które wypuszczę». Chłopiec pobiegł, on tymczasem wypuścił strzałę tak, aby go minęła. 37 Chłopiec pobiegł do miejsca strzały, którą wypuścił Jonatan, wtedy Jonatan za nim krzyknął: «Czy strzała nie jest jeszcze dalej, niż stoisz?» 38 I jeszcze wołał Jonatan za chłopcem: «Pospiesz się, nie zatrzymuj się!» Chłopiec pozbierał strzały i przybiegł do swego pana. 39 Chłopiec nie pojął niczego, tylko Jonatan i Dawid wiedzieli, o co chodziło. 40 Jonatan oddał swoją broń chłopcu, dając mu rozkaz: «Idź, odnieś to do miasta». 41 Gdy odszedł chłopiec, podniósł się Dawid od strony kopca*, padł twarzą na ziemię i trzykroć oddał głęboki pokłon. Nawzajem się ucałowali i płakali nad sobą. Dawid nawet głośno szlochał. 42 Wreszcie Jonatan rzekł do Dawida: «Idź w pokoju! Niech się stanie to, co przysięgaliśmy w imię Pana, mówiąc: Pan będzie między mną a tobą, między rodem moim a rodem twoim na wieki».
21 1 Podniósłszy się Dawid odszedł, a Jonatan powrócił do miasta.


Przypisy

16,1 - Hebr.: Iszaj.
16,2 - (1Sm 16,2-13) - Namaszczenia Dawida na króla dokonał Samuel. Czynności tej dopełnia w ukryciu. Powtórzą ją jawnie ludzie z Judy (2 Sm 2,4), może przy udziale kapłana Abiatara (por. 1 Sm 22,20-23; 1 Sm 23,6-9), a następnie ludzie z pokoleń izraelskich (2 Sm 5,3).
16,5 - Zob. Wj 19,22; Lb 11,18; Joz 3,5.
16,7 - Dod. za LXX.
16,11 - Tzn. najmłodszy z rodziny. Mógł mieć około lat 20.
16,12 - Trudno dać pewne tłumaczenie tego wyrazu. Być może określa on blondyna.
16,14 - W tym sensie, że Bóg jest przyczyną pierwszą wszelkiego działania (por. Sdz 9,23). Saul opanowany został jakimś rodzajem schorzenia psychicznego.
16,20 - Tekst popr.; hebr.: "osła", co inni uzupełniają "i obładował go...".
17,26 - Por. Iz 37,4.17; 2 Krl 19,16.
17,32 - Popr. wg LXX; hebr.: "serce człowieka".
17,40 - Popr. wg LXX; hebr.: "i do kieszeni", co inni zatrzymują.
17,42 - Zob. przypis do 1 Sm 16,12.
17,54 - Dodatek późniejszy redaktora (por. 2 Sm 5,6nn).
17,55 - Pytanie dziwne wobec 1 Sm 16,18nn; 1 Sm 17,32-37. Prawdopodobnie opowiadanie zawarte w 1 Sm 16 jest uprzedzeniem faktu zaliczenia Dawida do dworu króla. LXX (kodeks B) opuszcza 1 Sm 17,55-18,5. Brak dotąd zadowalającego rozwiązania tej trudności.
18,3 - Dosł.: "przymierze".
18,4 - Szata zastępuje niejako samą osobę (por. 1 Sm 24,6).
18,6 - Mowa o wojsku. Jest to dalszy ciąg opowiadania z 1 Sm 17,58.
19,13 - Hebr. terafim.
19,18 - Najot jest to albo miejscowość koło Rama, albo jakiś dom w tym mieście. Inni tłum.: "dom proroków".
19,20 - Tzn. ulegli naturalnemu entuzjazmowi religijnemu zapewne pod wpływem muzyki.
19,24 - Por. 1 Sm 10,10-12. Saulowi udzieliły się zewnętrzne przejawy ekstazy (1 Sm 19,20), które - być może - wyzwoliły u niego odruchy chorobliwe. Termin hebr. oznacza prorokowanie pod wpływem Ducha Bożego i związane z tym czynności, niekiedy dość dziwne np. Iz 20,3; Ez 4,4-8; Ez 21,11n.
20,3 - Popr. wg LXX; hebr. "przysiągł", co inni wolą.
20,13 - Zob. Rt 1,17.
20,14 - Popr. wg przekł. staroż.; hebr.: "i nie umrę", co inni wolą jako prośbę o zachowanie przy życiu samego Jonatana.
20,16 - Tekst skażony, różnie popr.
20,26 - Tekst popr.
20,30 - Dosł.: "nagości"; przekł. staroż. popr.: "dziewcząt". Saul w gniewie przeklina syna i jego matkę.
20,41 - Tekst popr.; hebr.: "południa". Koniec wiersza skażony. Inni popr.: "aż był czas na Dawida".