DOKOŃCZENIE RZĄDÓW OCHOZJASZA
Pan Bóg broni swojej czci
1 6 Odpowiedzieli mu: «Jakiś człowiek wyszedł naprzeciw nas i rzekł do nas: "Idźcie, wróćcie do króla, który was wysłał, i powiedzcie mu: Tak mówi Pan: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że ty polecasz wywiadywać się u Beelzebuba, boga Ekronu? Dlatego z łoża, do którego wszedłeś, już nie zejdziesz, ponieważ umrzesz na pewno!"»
7 On zaś rzekł do nich: «Jak wyglądał ten człowiek, który wyszedł naprzeciw was i wypowiedział do was te słowa?»
8 Odpowiedzieli mu: «Był to człowiek w płaszczu z sierści i pasem skórzanym przepasany dokoła bioder». Wtedy zawołał: «To Eliasz z Tiszbe!»
9 * Posłał zatem po niego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Przyszedł więc on do Eliasza, gdy właśnie przebywał na szczycie góry, i powiedział do niego: «Mężu Boży! Na rozkaz króla, zejdź!»
10 Odpowiadając Eliasz rzekł do pięćdziesiątnika: «Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba* i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką!» I spadł ogień z nieba i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.
11 Wtedy król powtórnie wysłał po niego innego pięćdziesiątnika wraz z jego pięćdziesiątką. Ten odezwał się i rzekł do niego: «Mężu Boży! Tak rozkazuje król: Zejdź natychmiast!»
12 Odpowiadając Eliasz rzekł do nich: «Jeżeli ja jestem mężem Bożym, niech spadnie ogień z nieba i pochłonie ciebie wraz z twoją pięćdziesiątką!» A ogień Boży spadł z nieba i pochłonął go wraz z jego pięćdziesiątką.