POEMAT
Część pierwsza
DYSKUSJA HIOBA Z PRZYJACIÓŁMI
PIERWSZY SZEREG MÓW
Odpowiedź Hioba: Bóg panem absolutnym
Wszechpotężny Bóg
9 1 Hiob na to tak odpowiedział:
2 «Istotnie. Ja wiem, że to prawda. Czy człowiek jest prawy przed Bogiem?
3 Gdyby się ktoś z Nim prawował, nie odpowie raz jeden na tysiąc.
4 Umysł to mądry, a siła potężna*. Któż Mu przeciwny nie padnie?
5 W mgnieniu oka On przesunie góry i zniesie je w swoim gniewie*,
6 On ziemię poruszy w posadach: i poczną trzeszczeć jej słupy.
7 On słońcu zabroni świecić, na gwiazdy pieczęć nałoży.
8 On sam rozciąga niebiosa, kroczy po morskich głębinach;
9 On stworzył Niedźwiedzicę, Oriona, Plejady i Strefy Południa*.
10 On czyni cuda niezbadane, nikt nie zliczy Jego dziwów.
11 Nie widzę Go, chociaż przechodzi: mija, a dostrzec nie mogę.
12 Kto Mu zabroni, choć zniszczy? Kto zdoła powiedzieć: "Co robisz?"*
13 Bóg gniewu hamować nie musi, uległe są Mu służki* Rahaba.
14 Jakże ja zdołam z Nim mówić? Dobiorę wyrazów właściwych?
15 Choć słuszność mam, nie odpowiadam i tylko błagam o litość.
16 Proszę Go, by się odezwał, a nie mam pewności, że słucha.
17 On może zniszczyć mnie burzą, bez przyczyny pomnożyć mi rany.
18 Nawet odetchnąć mi nie da, tak mnie napełni goryczą.
19 O siłę chodzi? To mocarz. O sąd? Kto da mi świadectwo?
20 On i prawym zamknie usta*, mam słuszność, a winnym mnie uzna.
21 Czym czysty? Nie znam sam siebie, potępiam swe własne życie.
22 Na jedno więc, rzekłem, wychodzi, prawego ze złym razem zniszczy*.
23 Gdy nagła powódź zabija*, drwi z cierpień niewinnego;
24 ziemię dał w ręce grzeszników, sędziom zakrywa oblicza. Jeśli nie On - to kto właściwie?
25 Szybsze me dni niźli biegacz, uciekają, nie zaznawszy szczęścia,
26 mkną jak łodzie z sitowia, gonią jak orzeł ofiarę.
27 Gdy powiem: Zapomnę o męce, odmienię, rozjaśnię oblicze -
28 drżę na myśl o cierpieniu, pewny, że mnie nie uwolni.
29 Jestem grzesznikiem, przyznaję*. Więc po co się męczę na próżno?
30 Choćbym się w śniegu wykąpał, a ługiem umył swe ręce;
31 umieścisz mnie tam, na dole*. Nawet mój płaszcz mną się brzydzi.
32 Nie człowiek to, aby Mu odrzec: "Razem stawajmy u sądu!"
33 Czy jest między nami rozjemca, co rękę położy na obu?
34 Niech zdejmie ze mnie swą rózgę i strachem mnie nie napełnia,
35 bym mówić zdołał bez lęku... A tak, ja nie mam śmiałości.