POEMAT
Część pierwsza
DYSKUSJA HIOBA Z PRZYJACIÓŁMI
PIERWSZY SZEREG MÓW
Odpowiedź Hioba: Mądrość i potęga Boga
Ulżyj mi w cierpieniu!
13 20 Uczyń mi tylko dwie rzeczy, na pewno nie stchórzę przed Tobą*:
21 Odejmij ode mnie Twą rękę* i spraw, bym nie bał się Ciebie.
22 Mów pierwszy, a ja niech odpowiem, lub ja przemówię, Ty po mnie.
23 Ile mam przewin i grzechów? Ujawnij występki i winy!
24 Czemu chowasz swoje oblicze?* Czemu mnie poczytujesz za wroga?
25 Chcesz liść gnany wiatrem płoszyć, prześladować słomę [już] wyschłą?
26 Przypisujesz mi czyny gwałtu, wspominasz grzechy młodości*.
27 Nogi zakułeś w kajdany, dokładnie drogi me śledzisz, ślady stóp moich badasz.
28 Jak próchno się to rozpadnie, niczym ubranie zjedzone przez mole*.
14 1 Człowiek zrodzony z niewiasty ma krótkie i bolesne życie,
2 wyrasta i więdnie jak kwiat, przemija jak cień chwilowy;
3 a z gniewem na niego spoglądasz i stawiasz przed swoim sądem.
4 Któż czystym uczyni skalane?* Nikt zgoła.
5 Człowieka dni ilość zliczona, i liczba miesięcy u Ciebie, kres* wyznaczyłeś im nieprzekraczalny.
6 Zaniechaj go, wzrok Twój oderwij*, niech cieszy się dniem najemnika!
7 Drzewo ma jeszcze nadzieję, bo ścięte, na nowo wyrasta, świeży pęd nie obumrze.
8 Choć bowiem korzeń zestarzeje się w ziemi, a pień jego w piasku zbutwieje,
9 gdy wodę poczuje, odrasta, rozwija się jak młoda roślina.
10 A mocarz umarły przepada. Gdzież będzie człowiek, gdy zginie?
11 Wody z morza znikną i rzeki wprzód wyschną doszczętnie -
12 a człowiek umarły nie wstanie, zbudzi się, gdy nieba nie stanie*, nie zdoła się ze snu ocucić.
Czy gniew przeczekać w Szeolu?
13 O gdybyś w Szeolu mnie schował*, ukrył, aż gniew Twój przeminie, czas mi postawił, kiedy mnie wspomnisz...
14 Ale czy zmarły ożyje? Czekałbym przez wszystkie dni mojej walki, aż taka chwila nadejdzie.
15 Ty mówiłbyś, ja bym odpowiadał, tęskniłbyś do dzieła rąk swoich.
16 Obliczyłbyś wtedy moje kroki, zło byś mi puścił w niepamięć,
17 pod pieczęcią trzymał przestępstwa, wybielił wszystkie me grzechy.
18 Góra rozpadnie się w gruzy i skała zmieni swe miejsce,
19 woda zniszczy kamienie, fala podmyje glebę; i Ty nadzieję niweczysz w człowieku*.
20 Miażdżysz na zawsze i on odchodzi, pozbawiasz kształtu, odsyłasz.
21 Czy we czci jego synowie? - On nie wie. Czy też wzgardzeni? Już o tym nie myśli.
22 Zadręcza go własne ciało*, odczuwa ból swojej duszy».