POEMAT
Część druga
Mowa Hioba: Skarga i obrona
A przecież unikałem grzechu*
31 4 Czyż On nie widzi dróg moich, a kroków mych nie rachuje?
5 Czym chodził do bożyszcz? Czy noga do oszustwa spieszyła?*
6 Niech zważy mnie bardzo dokładnie, a pozna, że jestem niewinny.
7 Jeślim na krok odstąpił od drogi, bo serce poszło za okiem, i zmaza ta trwa na mych rękach:
8 niech sieję, a inni zbierają, niech zgniją moje latorośle!
9 Jeśli serce me zwiodła kobieta i czatowałem pod drzwiami sąsiada:
10 niech moja żona miele obcemu, niech inni się do niej zbliżają!
11 Gdyż byłby to czyn haniebny, zbrodnia podległa sądowi;
12 to ogień, co niszczy do zatracenia, co strawi dobytek do reszty.
13 A jeślim praw sługi nie uszanował lub skargę niewolnicy odtrącił,
14 co zrobię, gdy Bóg powstanie? Co w czasie badań odpowiem?
15 Jak mnie, tak jego we wnętrzu uczynił, On sam nas w łonie utworzył.
Wspomagałem potrzebujących
16 Czy odmawiałem prośbie nędzarzy i pozwoliłem zagasnąć oczom wdowy?
17 Czy chleb swój sam spożywałem, czy nie jadł go ze mną sierota?
18 Od dziecka jak ojciec go wychowałem* i prowadziłem od łona matki.