GROŹBY PRZECIW IZRAELOWI I JUDZIE
Apostazja Izraela i jej skutki
2 2 «Idź i głoś publicznie w Jerozolimie: To mówi Pan: Pamiętam wierność twej młodości*, miłość twego narzeczeństwa, kiedy chodziłaś za Mną na pustyni, w ziemi, której nikt nie obsiewa.
3 Izrael jest świętością Pana, pierwszym plonem Jego zbiorów*. Ci wszyscy, którzy go spożywają, stają się winni, spotka ich nieszczęście - wyrocznia Pana».
4 Słuchajcie słowa Pańskiego, domu Jakuba, wszystkie pokolenia domu Izraela!
5 * To mówi Pan: «Jaką nieprawość znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nicością* i stali się sami nicością.
6 Nie mówili zaś: "Gdzie jest Pan, który nas wyprowadził z kraju egipskiego, wiódł nas przez pustynię, przez ziemię bezpłodną, pełną rozpadlin, przez ziemię suchą i ciemną, przez ziemię, której nikt nie może przebyć ani w niej zamieszkać?"
7 A Ja wprowadziłem was do ziemi urodzajnej, byście spożywali jej owoce i jej zasoby. Weszliście i zbezcześciliście moją ziemię, uczyniliście z mojej posiadłości miejsce pełne odrazy.
8 Kapłani nie mówili: "Gdzie jest Pan?" Uczeni w Piśmie nie uznawali Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy*.
9 Dlatego będę nadal prowadził spór z wami - wyrocznia Pana - i dzieci waszych dzieci będę oskarżał.
10 Przejdźcie na brzegi Kittim* i zobaczcie, poślijcie do Kedaru i zbadajcie starannie, czy stało się tam coś podobnego?
11 Czy jakiś naród zmienił swoich bogów? A ci przecież nie są wcale bogami! Mój zaś naród zamienił swoją Chwałę na to, co nie może pomóc.
12 Niebo, niechaj cię na to ogarnie osłupienie, groza i wielkie drżenie! - wyrocznia Pana.
13 Bo podwójne zło popełnił mój naród: opuścili Mnie, źródło żywej wody*, żeby wykopać sobie cysterny, cysterny popękane, które nie utrzymują wody*.
14 Czy Izrael jest może sługą albo niewolnikiem z urodzenia? Dlaczego stał się łupem,
15 nad którym ryczą lwy, wydając swój głos? Zamieniono ziemię jego w pustkowie, jego spalone miasta zostały pozbawione mieszkańców.
16 Nawet synowie Nof i Tachpanches* ostrzygli ci głowę.
17 Czy nie sprawiło tego twoje odstępstwo od Pana, Boga twego, <gdy On prowadził cię w drodze?>*
18 A teraz po co chodzisz do Egiptu, aby pić wodę z Nilu? Po co chodzisz do Asyrii, aby pić wodę z Rzeki?*
19 Twoja niegodziwość cię karze, a twoje niewierności cię osądzają. Wiedz zatem i przekonaj się, jak przewrotne i pełne goryczy jest to, że opuściłaś Pana, Boga swego, a nie odczuwałaś lęku przede Mną - wyrocznia Pana Zastępów.
20 Od dawna bowiem złamałaś swoje jarzmo, zerwałaś swoje więzy. Powiedziałaś sobie: "Nie będę służyć!" Na każdym więc wysokim pagórku i pod każdym zielonym drzewem pokładałaś się jako nierządnica*.
21 A Ja zasadziłem ciebie jako szlachetną latorośl winną, tylko szczep prawdziwy. Jakże więc zmieniłaś się w dziki krzew, zwyrodniałą latorośl?*
22 Nawet jeśli obmyjesz się ługiem sodowym i dodasz wiele ługu drzewnego, pozostanie wina twoja wobec Mnie jak skaza - wyrocznia Pana.
23 Jak możesz mówić: "Nie uległam skażeniu, nie chodziłam za Baalami"? Spójrz na swe postępowanie w Dolinie*, przyznaj się, coś uczyniła! Młoda szybkonoga wielbłądzica, brykająca na wszystkie strony,
24 wyrywając się na pustynię w swej niepohamowanej namiętności chwyta łapczywie powietrze. Któż powstrzyma jej żądzę? Ktokolwiek jej szuka, nie musi się trudzić: znajdzie ją w miesiącu jej rui.
25 Uważaj na swoje nogi, aby nie stały się bose, i na swoje gardło, aby nie wyschło. Lecz ty mówisz: "Na próżno! Nie! Kocham bowiem obcych i pójdę za nimi".
26 Jak złodziej pełen jest wstydu, gdy zostanie schwytany, tak okrył się wstydem dom Izraela: oni, ich królowie i przywódcy, ich kapłani i prorocy.
27 Ci, którzy mówią do drzewa: "Ty jesteś moim ojcem", a do kamienia: "Ty mnie zrodziłeś"*, do Mnie zaś obracają się plecami a nie twarzą, a gdy ich spotka nieszczęście, wołają: "Powstań, wybaw nas!"
28 Gdzież są twoi bogowie, których sobie uczyniłaś? Niech przybędą na pomoc, jeżeli cię mogą wybawić, gdy spadnie na ciebie nieszczęście. Bo ile masz miast, tyle też bogów swoich, Judo!
29 Dlaczego się ze Mną sprzeczacie? Wszyscy zgrzeszyliście przeciw Mnie - wyrocznia Pana.
30 Na próżno karałem synów waszych: nie przyjęli tego jako nauki. Prorocy wasi stali się pastwą waszego miecza, niby lwa siejącego spustoszenie.
31 Jakimże pokoleniem jesteście? Uważajcie na słowa Pana: Czy byłem pustynią dla Izraela albo krainą ciemności? Dlaczego mówi mój lud: "Wyzwoliliśmy się! Nie przyjdziemy już więcej do Ciebie!"
32 Czy panna zapomni swoich klejnotów, a narzeczona swych przepasek? Mój naród jednak zapomniał o Mnie - od niezliczonych już dni.
33 O jak dobrze ci znane są drogi, by szukać miłostek*. Dlatego też nawykło twoje postępowanie do nieprawości.
34 Nawet na kraju twoich szat znajduje się krew ubogich bez winy, których nie przychwyciłaś na włamaniu*. Mimo to wszystko
35 mówisz: "Jestem niewinna! Jego gniew odwrócił się zapewne ode mnie". Oto jestem, by cię osądzić za to, że powiedziałaś: "Nie zgrzeszyłam".
36 Jak bardzo stałaś się nikczemna, zmieniając swe postępowanie! Tak samo zawstydzi cię Egipt, jak zostałaś zawstydzona przez Asyrię.
37 Także stamtąd wyjdziesz z rękami na głowie*, gdyż Pan odrzucił tych, w których pokładasz nadzieję, i z nimi nie osiągniesz powodzenia.
Czy Izrael-Odstępca może powrócić?
3 1 Jeżeli mąż porzuci swą żonę, a ona odejdzie od niego i poślubi innego męża, czy może on jeszcze do niej wrócić?* Czy ta ziemia nie została całkowicie zbezczeszczona? A ty, coś z wielu przyjaciółmi cudzołożyła, masz wrócić do Mnie? - wyrocznia Pana.
2 Podnieś oczy na pagórki i patrz: gdzie jest miejsce, na którym nie dopuszczałaś się nierządu? Na drogach siadywałaś*, [czekając] na nich, jak Arab na pustyni, i zbezcześciłaś ziemię swym nierządem i swą przewrotnością.
3 Ustały zimowe ulewy i deszcze wiosenne nie spadły; mimo to miałaś nadal czoło niewiasty cudzołożnej - nie chciałaś się zawstydzić.
4 Czy nawet wtedy nie wołałaś do Mnie: "Mój Ojcze! Tyś przyjacielem mojej młodości!
5 Czy będziesz się gniewał na wieki albo na zawsze żywił urazę?" Tak mówiłaś, a popełniałaś przewrotności i udawało się tobie».
6 Rzekł do mnie Pan za dni króla Jozjasza: «Czy widziałeś, co zrobił Izrael-Odstępca? Chodził na każdą wysoką górę i pod każde zielone drzewo i uprawiał tam nierząd.
7 Pomyślałem: Po tym wszystkim, co uczynił, powróci on do Mnie; ale nie powrócił. I zobaczyła to niegodziwa siostra jego, Juda.
8 Zobaczyła, że za wszystkie czyny nierządne, jakie popełnił Izrael-Odstępca, odrzuciłem go, dając mu list rozwodowy*. Lecz nie zatrwożyła się niegodziwa siostra jego; poszła także i ona cudzołożyć.
9 Przez lekkomyślność swoją stała się cudzołożnicą i zbezcześciła ziemię, dopuszczając się nierządu z kamieniem i drzewem*.
10 Także z tego wszystkiego nie nawróciła się do Mnie niegodziwa siostra jego, Juda, całym sercem, lecz pozornie - wyrocznia Pana».
11 Wtedy Pan powiedział do mnie: «Izrael-Odstępca okazał się sprawiedliwszy niż niegodziwy Juda.
Wezwanie do powrotu i obietnica zbawienia
12 Idź i głoś następujące słowa ku północy: Wróć, Izraelu-Odstępco - wyrocznia Pana. Nie okażę wam oblicza surowego, bo miłosierny jestem - wyrocznia Pana - nie będę pałał gniewem na wieki.
13 Tylko uznaj swoją winę, że zbuntowałaś się przeciw Panu, Bogu swemu, i włóczyłaś się po wszystkich drogach [ku obcym] - pod każdym zielonym dębem, a głosu mojego nie słuchałaś - wyrocznia Pana.
14 * Wróćcie, synowie wiarołomni - wyrocznia Pana - bo jestem Panem waszym i przyjmę was, po jednym z każdego miasta, po dwóch z każdego rodu*, by zaprowadzić na Syjon.
15 I dam wam pasterzy według mego serca, by was paśli rozsądnie i roztropnie.
16 A gdy się rozmnożycie i wydacie liczne potomstwo na ziemi w tamtych dniach - wyrocznia Pana - nikt nie będzie już mówił: "Arka Przymierza Pańskiego!" Nikt już nie będzie o niej myślał ani jej wspominał, odczuwał jej braku, ani też nie uczyni nowej*.
17 W tamtych czasach Jerozolima będzie się nazywała Tronem Pana. Zgromadzą się w niej wszystkie narody w imię Pana i nie będą już postępowały według zatwardziałości swych przewrotnych serc.
18 W owych dniach pójdzie dom Judy do domu Izraela i przyjdą zgodnie z kraju północnego do ziemi, którą dałem na dziedzictwo waszym przodkom*.
19 Ja zaś powiedziałem sobie: Jakże chciałbym cię zaliczyć do synów i dać ci przepiękną ziemię*, najwspanialszą pośród posiadłości narodów! Myślałem: będziesz Mnie nazywał: "Mój Ojcze!" i nie odwrócisz się ode Mnie.
20 Ale jak niewiasta nie dotrzymuje wiary swemu oblubieńcowi, tak nie dotrzymaliście Mi wiary wy, domu Izraela - wyrocznia Pana».
21 «Posłuchaj, na wyżynach daje się słyszeć pełen błagania lament synów Izraela, iż skazili przewrotnością swe postępowanie, zapomnieli o Panu, Bogu swoim.
22 Powróćcie, zbuntowani synowie, uleczę wasze odstępstwa. "Oto jesteśmy, przychodzimy do Ciebie, bo jesteś Panem, Bogiem naszym.
23 Rzeczywiście, zwodnicze są wyżyny i tumult na górach*. Rzeczywiście, w Panu, Bogu naszym, jest zbawienie Izraela.
24 Baal pochłaniał od zarania naszej młodości owoc pracy naszych przodków, ich drobną trzodę i bydło, ich synów i córki.
25 Leżeć musimy w hańbie i wstyd nas okrywa, bo zgrzeszyliśmy wobec Pana, Boga naszego, my i przodkowie nasi, począwszy od młodości aż do dziś; nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego"».
Poprawa warunkiem przebaczenia
4 1 «Jeżeli chcesz powrócić, Izraelu, - wyrocznia Pana - możesz do Mnie powrócić; a jeżeli oddalisz swe bóstwa, nie potrzebujesz się błąkać z dala ode Mnie.
2 A jeżeli będziesz przysięgał: "Na życie Pana" zgodnie z prawdą, słusznie i sprawiedliwie, narody będą sobie błogosławić przez ciebie* i będą się tobą chlubić.
3 Bo tak mówi Pan do ludzi z Judy i [mieszkańców] Jerozolimy: Wykarczujcie swoje karczowiska i nie rzucajcie nasienia w ciernie.
4 Obrzeżcie się ze względu na Pana i odrzućcie napletki serc waszych*, mężowie Judy i mieszkańcy Jerozolimy, bo inaczej gniew mój wybuchnie jak płomień i będzie płonął, a nikt nie będzie go mógł ugasić z powodu waszych przewrotnych uczynków.
5 Opowiadajcie w Judzie, ogłoście w Jerozolimie! Dmijcie w trąby w kraju, wołajcie głośno i mówcie: "Zbierajmy się i udajmy do miast warownych!"
6 Wznieście znak* w kierunku Syjonu! Uciekajcie! Nie zatrzymujcie się! Sprowadzę bowiem nieszczęście z północy i wielkie zniszczenie.
7 Lew wyruszył ze swego legowiska i niszczyciel narodów jest w drodze. Opuścił swoją siedzibę, by zamienić twój kraj w pustynię. Miasta twoje zostaną zburzone i pozbawione mieszkańców.
Wezwanie do pokuty i zapowiedź klęski
8 Dlatego przywdziejcie szaty pokutne, podnieście lament i zawodzenie, bo nie odwrócił się od nas wielki gniew Pański.
9 W owych dniach - wyrocznia Pana - zabraknie królowi odwagi, zabraknie i dostojnikom, kapłanów ogarnie osłupienie, a prorocy oniemieją.
10 I powiedzą: "Ach, Panie Boże, naprawdę zwiodłeś zupełnie ten lud i Jerozolimę, gdy mówiłeś: Będziecie mieli pokój*. Tymczasem mamy miecz na gardle".
11 W owym czasie będzie się mówić do ludu tego i do Jerozolimy: Palący wiatr wyżynny przychodzi z pustyni na drogę Córy mojego ludu; nie po to jednak, by przesiewać czy oczyszczać.
12 Przyjdzie silny wiatr na mój rozkaz. Teraz Ja także ogłoszę wyrok na nich.
13 Oto nadciąga on niby obłoki, a jak huragan rydwany jego, szybsze niż orły jego konie»*. Biada nam, bo jesteśmy zgubieni.
Powtórne wezwanie do pokuty
14 «Oczyść swe serce z nieprawości, Jerozolimo, abyś została ocalona! Dokądże będziesz podtrzymywać w sobie swoje grzeszne myśli?
15 Bo od strony Dan* wieść się rozprzestrzenia, a z gór Efraima przychodzi zapowiedź klęski.
16 Ogłoście narodom: "Oto są!" Dajcie znać do Jerozolimy! Nieprzyjaciele przybywają z odległego kraju i podnoszą wrzawę przeciw miastom Judy!
17 Niby strażnicy pól otaczają ją dokoła, bo się zbuntowała przeciw Mnie - wyrocznia Pana.
18 Twoje postępowanie i twoje czyny sprowadziły to na ciebie. Twoja nieprawość - jakże jest gorzka, skoro ogarnia nawet twoje serce!»
Rozpacz Jeremiasza nad klęską Jerozolimy
19 Moje łono, moje łono! Wić się muszę w boleściach! Ściany mego serca! Burzy się we mnie serce - nie mogę milczeć! Usłyszałem bowiem dźwięk trąbki, wrzawę wojenną.
20 "Klęska za klęską" - wieść niesie, bo uległa spustoszeniu cała ziemia. Natychmiast zostały zburzone moje namioty, w mgnieniu oka - moje szałasy.
21 Dokądże mam oglądać godła wojenne i słuchać dźwięku trąb?
22 «Tak, niemądry jest mój naród, nie uznają Mnie. Są dziećmi bez rozwagi, nie mają wcale rozsądku. Mądrzy są w popełnianiu nieprawości, lecz dobrze czynić nie umieją».
Skutki najazdu nieprzyjaciela
23 * Spojrzałem na ziemię - oto zupełny bezład; na niebo - nie ma jego światła.
24 Spojrzałem na góry - oto drżą, wszystkie wzgórza się chwieją.
25 Spojrzałem - oto nie ma ludzi i uciekły wszystkie ptaki przestworzy.
26 Spojrzałem - oto ziemia urodzajna stała się pustynią, wszystkie miasta uległy zniszczeniu przed Panem, wobec Jego palącego gniewu.
27 To bowiem mówi Pan: «Cały kraj będzie spustoszony, ale zagłady nie dopełnię.
28 Dlatego ziemię ogarnie smutek, a ciemność - niebieskie przestworza. Bo jak powiedziałem, tak postanowiłem - nie będę żałował ani nie odstąpię od tego»*.
29 Na wołanie: "Jeźdźcy i łucznicy!" każde miasto rzuca się do ucieczki: uchodzą w gąszcz leśny, wdrapują się na skały; wszystkie miasta są opuszczone, nie ma w nich żadnego mieszkańca*.
Niewczesny żal Jerozolimy
30 A ty, pohańbiona, cóż zamierzasz uczynić? Chociaż przywdziejesz purpurę, chociaż ozdobisz się złotymi klejnotami, a oczy szminką poszerzysz, na próżno się upiększasz. Pogardzają tobą zalotnicy*, czyhają na twe życie.
31 Tak, słyszę głos niby rodzącej w bólach, trwożny jęk niby niewiasty rodzącej po raz pierwszy. To głos Córy Syjonu, która wzdycha i wyciąga dłonie: «Ach, biada mi, bo wycieńczona popadam w moc morderców».
5 1 Przebiegnijcie ulice Jerozolimy, zobaczcie, zbadajcie i przeszukajcie jej place, czy znajdziecie kogoś, czy będzie tam ktokolwiek, kto by postępował sprawiedliwie, szukał prawdy, a przebaczę jej*.
2 A gdy mówią: «Na życie Pana!», z pewnością przysięgają kłamliwie.
3 Panie! Czyż oczy Twoje nie są zwrócone ku temu, co prawdziwe? Dotknąłeś ich klęską - nic sobie z tego nie robili, zagładą - nie chcieli przyjąć pouczenia. Skamieniało ich oblicze bardziej niż skała, i nie nawrócili się.
4 Ja zaś powiedziałem sobie: "To tylko prostacy postępują nierozsądnie, bo nie znają drogi Pana, obowiązków wobec swego Boga.
5 Może pójdę więc do ludzi wybitnych i będę mówił do nich. Ci bowiem znają drogę Pańską, obowiązki wobec swego Boga". Lecz oni także pokruszyli jarzmo, potargali więzy.
Nieodwołalna kara za przewrotność
6 * Dlatego wypadnie na nich lew z lasu, wilk stepowy posieje wśród nich spustoszenie. Pantera będzie czyhać przy ich miastach; każdy, kto z nich wyjdzie, będzie rozszarpany. Pomnożyły się bowiem ich grzechy i liczne są ich odstępstwa.
7 «Dlaczego mam ci okazać łaskę? Synowie twoi opuścili Mnie i przysięgali na tych, co nie są bogami*. Nasyciłem ich, a oni popełniali cudzołóstwo, zbierali się w domu nierządu.
8 Stali się wyuzdani i nieokiełznani niby konie: każdy rży do żony bliźniego swego*.
9 Czy mam ich za to nie karać - wyrocznia Pana - i nad narodem, jak ten, i nie dokonać zemsty?
Wykonanie kary i jej uzasadnienie
10 Wejdźcie na tarasy jej winnicy i zniszczcie, lecz nie dokonujcie zupełnej zagłady. Usuńcie jej odrośla, bo nie należą one do Pana*.
11 Albowiem sprzeniewierzył Mi się zupełnie dom Izraela i dom Judy - wyrocznia Pana.
12 Zaparli się Pana i powiedzieli: "On nic nie znaczy. Nie spotka nas żadne nieszczęście, nie zaznamy miecza ani głodu".
13 Prorocy są tylko wiatrem i brak w nich słowa Pańskiego».
14a Dlatego to mówi Pan, Bóg Zastępów:
13b «To im się stanie,
14b ponieważ w ten sposób mówili. Oto uczynię słowa moje ogniem w twoich ustach, a lud ten drewnem, które [ogień] pochłonie.
15 * Oto na was sprowadzę naród z daleka, domu Izraela - wyrocznia Pana. Jest to naród niepokonany, naród starożytny, naród, którego języka nie znasz ani nie rozumiesz, co mówi.
16 Jego kołczan jest niby grób otwarty, wszyscy [mężowie] są bohaterami.
17 Pochłonie twoje żniwa i twój chleb, pochłonie twoje córki i twoich synów, pochłonie twoje owce i twoje bydło, pochłonie twoje winnice i twoje drzewa figowe. Zniszczy orężem twoje miasta warowne, w których ty pokładasz nadzieję.
18 Lecz nawet w tych dniach - wyrocznia Pana - nie dokonam całkowitej zagłady.
19 A gdy powiecie: "Za co uczynił nam Pan, Bóg nasz, to wszystko?" Wtedy powiesz im: "Podobnie jak wy opuściliście Mnie i służyliście obcym bogom we własnym kraju, tak samo będziecie służyć obcym w ziemi, która do was nie należy".
20 Głoście to w domu Jakuba i obwieśćcie to w Judzie:
21 Słuchajcież tego, narodzie nierozumny i bezmyślny, co ma oczy, a nie widzi, uszy, a nie słyszy.
22 Nie boicie się Mnie - wyrocznia Pana - nie drżycie przede Mną, który ustanowiłem wydmy jako brzeg morski, jako granicę wieczną i nieprzekraczalną? Szaleją [morskie fale], lecz bezsilnie, huczą bałwany, lecz się nie mogą dalej posunąć.
23 Naród ten ma serce oporne i buntownicze; stają się oni odszczepieńcami i odchodzą.
24 Nie powiedzieli w swych sercach: "Chcemy bać się Pana, Boga naszego, który daje w swoim czasie deszcz wczesny i późny*, który zapewnia nam ustalone tygodnie żniw".
25 Wasze grzechy to zniweczyły, a wasze występki pozbawiły was dobrobytu.
26 Bo są w narodzie moim przewrotni, co splatają sieć jak łowca ptaków, zastawiają sidło, łowią ludzi.
27 Jak klatka pełna jest ptaków, tak domy ich przepełnione są oszustwem: w ten sposób stają się oni wielkimi i bogatymi,
28 otyłymi i ociężałymi, a także prześcigają się w nieprawości. Nie przestrzegają sprawiedliwości - sprawiedliwości wobec sierot, by doznały pomyślności, nie bronią sprawy ubogich.
29 Czy za to mam nie karać - wyrocznia Pana - lub się nie pomścić nad takim, jak ten, narodem?
30 Obrzydliwość i zgroza dzieją się w kraju.
31 Prorocy przepowiadają kłamliwie, kapłani nauczają na własną rękę, a lud mój to lubi. I cóż uczynicie, gdy kres tego nadejdzie?»
6 1 Uciekajcie z Jerozolimy, synowie Beniamina! W Tekoa* dmijcie w trąby! Na Bet-ha-Kerem* wznieście znak!* Albowiem od północy zagraża nieszczęście i wielka katastrofa.
2 Do wybornego pastwiska podobna jesteś, Córo Syjonu!
3 Przyjdą do ciebie pasterze ze swoimi trzodami*, rozbiją namioty dokoła ciebie, będą paść każdy na własną rękę.
4 «Przygotujcie się do walki przeciw niej! Naprzód, wedrzyjmy się w południe!» - «Biada nam, bo dzień się ma ku końcowi, bo się już wydłużają cienie wieczorne!»
5 - «Naprzód! Wedrzyjmy się w nocy i zniszczmy jej pałace!»
6 Bo to mówi Pan Zastępów: «Zetnijcie jej drzewa* i usypcie wał dokoła Jerozolimy, bo to miasto kłamstwa, sama w nim nieprawość.
Nowe groźby przeciw występnemu miastu
7 Jak studnia tryska wodą, tak tryska jej przewrotność. "Gwałt i ucisk" - dają się w niej słyszeć, choroba i rany - oto, co jest stale przed moim obliczem.
8 Strzeż się, Jerozolimo, bym się nie odwrócił od ciebie, bym nie obrócił cię w pustynię, w ziemię nie zamieszkałą».
9 To mówi Pan Zastępów: «Zbieraj starannie, jak przy winobraniu, Resztę Izraela! Jak dokonujący winobrania wyciągaj rękę ku gałązkom winorośli!»*
10 Do kogo mam mówić i kogo ostrzegać, aby posłuchali? Oto ucho ich jest nieobrzezane, tak że nie mogą pojąć. Oto słowo Pańskie wystawione jest u nich na urąganie, nie mają w nim upodobania.
Prorok rzecznikiem kary Bożej
11 A ja pełen jestem gniewu Pańskiego, nie mogę go powstrzymać. «Wylej go na dzieci na ulicy i na zgromadzenie młodzieńców! Wszyscy bowiem będą zabrani: mąż z żoną, starzec wraz z mężem podeszłego wieku.
12 Domy ich przejdą na własność innych, podobnie jak pola i żony. Bo wyciągnę rękę* nad mieszkańcami tego kraju - wyrocznia Pana.
13 Albowiem od najmniejszego do największego wszystkich ogarnęła żądza zysku: od proroka do kapłana - wszyscy popełniają oszustwa.
14 Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko: "Pokój, pokój"*, a tymczasem nie ma pokoju.
15 Okryci są hańbą, ponieważ postępowali obrzydliwie. Co więcej, zupełnie się nie wstydzą, dlatego upadną wśród tych, co mają upaść, runą, gdy ich nawiedzę» - wyrocznia Pana.
16 To mówi Pan: «Stańcie na drogach i patrzcie, zapytajcie o dawne ścieżki, gdzie jest droga najlepsza* - idźcie po niej, a znajdziecie dla siebie wytchnienie. Ale powiedzieli: "Nie pójdziemy".
17 I ustanowiłem dla was strażników*: "Uważajcie na głos trąby!" Ale oni powiedzieli: "Nie będziemy uważać".
18 Dlatego słuchajcie, narody, i rozumiejcie dobrze, co zamierzam uczynić.
19 Słuchaj, ziemio! Oto zamierzam sprowadzić na ten naród nieszczęście: będzie to owoc ich przewrotnych zamysłów. Nie zważali bowiem na moje słowa, a moim prawem wzgardzili.
20 Na co sprowadzacie Mi kadzidło ze Saby* albo wyborny korzeń trzcinowy z dalekiej ziemi? Nie podobają Mi się wasze całopalenia, a wasze krwawe ofiary nie są Mi przyjemne»*.
21 Dlatego to mówi Pan: «Oto postawię temu narodowi przeszkody, na których się potkną ojcowie wraz z synami, sąsiad i przyjaciel zginą».
Nowa wizja najazdu nieprzyjaciela z północy
22 * To mówi Pan: «Oto nadchodzi naród z ziemi północnej, wielki naród powstaje z krańców ziemi.
23 Łuk i miecz trzymają w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, i dosiadają koni, gotowi jak jeden mąż do walki przeciw tobie, Córo Syjonu!
24 Usłyszeliśmy wieść o nich - ręce nam opadły, lęk nas ogarnął i ból, niby rodzącą kobietę.
25 Nie wychodźcie na pole ani nie chodźcie po drodze, bo miecz nieprzyjaciela [grozi], trwoga ze wszech stron.
26 Córo mojego narodu, przywdziej wór pokutny i kajaj się w popiele! Okryj się smutkiem, jak po synu jedynym, gorzką żałobą, bo przyjdzie na nas nagle niszczyciel.
27 Ustanowiłem ciebie, jako badającego mój naród, byś poznał i sprawdził jego postępowanie.
28 * Wszyscy oni są niesforni, popełniając przestępstwa, są miedzią i żelazem, wszyscy postępują nikczemnie.
29 Ołów został rozgrzany na podwójnym ogniu przez miech kowalski. Próżne wysiłki przetapiającego metal: przewrotni nie dadzą się oddzielić.
30 Nazwijcie ich srebrem odrzuconym, bo odrzucił ich Pan».
Przeciw formalizmowi religijnemu. Prawdziwy i fałszywy kult w świątyni
7 1 * Słowo, które Pan skierował do Jeremiasza:
2 «Stań w bramie świątyni i głoś następujące słowa: Słuchajcie słowa Pańskiego, wszyscy z Judy, którzy wchodzicie tymi bramami, aby oddać pokłon Panu.
3 To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Poprawcie postępowanie i wasze uczynki, a pozwolę wam mieszkać na tym miejscu.
4 Nie ufajcie słowom kłamliwym, głoszącym: "Świątynia Pańska, świątynia Pańska, świątynia Pańska!"*
5 Albowiem jeżeli naprawdę poprawicie wasze postępowanie i jeżeli będziecie się kierować wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego,
6 jeśli nie będziecie uciskać cudzoziemca, sieroty i wdowy <i jeśli krwi niewinnej nie będziecie rozlewać na tym miejscu>* i jeżeli nie pójdziecie za obcymi bogami na waszą zgubę,
7 wtedy pozwolę wam mieszkać na tym miejscu w ziemi, którą dałem przodkom waszym od dawna i na zawsze.
8 Oto wy na próżno pokładacie ufność w zwodniczych słowach.
9 Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie...
10 A potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu, nad którym wzywano mojego imienia*, i mówicie: "Oto jesteśmy bezpieczni", by móc nadal popełniać te wszystkie występki.
11 Może jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego imienia? Ja [to] dobrze widzę - wyrocznia Pana.
12 Idźcie, proszę, do mojego przybytku w Szilo, gdzie dawniej do obrałem mieszkanie dla mojego imienia*, i patrzcie, co mu uczyniłem z powodu przewrotności mojego ludu, Izraela.
13 A teraz, ponieważ popełniliście te występki - wyrocznia Pana - i mimo że mówiłem do was nieustannie i niezmordowanie, nie usłuchaliście, a gdy wołałem, nie odpowiedzieliście,
14 uczynię temu domowi, nad którym wzywano mojego imienia, a w którym wy pokładacie ufność, i temu miejscu, danemu wam i waszym przodkom, to samo, co uczyniłem Szilo.
15 Odrzucę was sprzed mego oblicza, podobnie jak odrzuciłem wszystkich waszych braci, całe pokolenie Efraima*.
16 Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem, nie zanoś za niego błagań ani modłów, ani też nie nalegaj na Mnie, bo cię nie wysłucham.
17 Czy nie widzisz, co czynią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy?
18 Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla "królowej nieba"*, a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by Mnie obrażać.
19 Czy Mnie obrażają - wyrocznia Pana - czy raczej siebie samych, na własną hańbę?»
20 Dlatego to mówi Pan: «Oto się żar gniewu mojego rozlewa na to miejsce, na ludzi i na zwierzęta, na drzewa polne i na owoce ziemi - płonie i nie zagaśnie».
Posłuszeństwo Panu a ofiary
21 To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Dodawajcie wasze ofiary całopalne do waszych ofiar krwawych i spożywajcie mięso!
22 Bo nic nie powiedziałem ani nie nakazałem waszym przodkom, gdy wyprowadzałem ich z Egiptu, co do ofiar całopalnych i krwawych,
23 lecz dałem im tylko przykazanie: Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło*.
24 Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą.
25 Od dnia, kiedy przodkowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem do was wszystkich moich sług, proroków, każdego dnia, bezustannie,
26 lecz nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali swych uszu. Uczynili twardym swój kark, stali się gorszymi niż ich przodkowie.
27 Powiesz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi.
28 I odezwiesz się do nich: "To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust".
Lament nad losem Jerozolimy
29 Ostrzyż swe włosy* i odrzuć je i podnieś lament żałobny na wyżynach, ponieważ Pan odrzucił i odepchnął pokolenie zasługujące na Jego gniew.
30 Albowiem synowie Judy czynili nieprawość przed moimi oczami - wyrocznia Pana - umieścili swe obrzydliwe bożki* w domu, nad którym wzywano mojego imienia, aby go zbezcześcić.
31 I zbudowali wyżynę Tofet w dolinie Ben-Hinnom, aby palić w ogniu swoich synów i córki*, czego nie nakazałem i co nie przyszło Mi nawet na myśl.
32 Dlatego przyjdą dni - wyrocznia Pana - że nie będzie się już mówić o Tofet lub dolinie Ben-Hinnom, lecz o Dolinie Mordu; w Tofet będą grzebać zmarłych z braku innego miejsca.
33 Trupy tego narodu staną się pożywieniem ptactwa drapieżnego w powietrzu i dzikich zwierząt na ziemi, których nikt nie odpędzi.
34 I sprawię, że zniknie z miast judzkich i z ulic Jerozolimy głos wesela, głos radości, nawoływanie oblubieńca i oblubienicy, bo pustynią stanie się ziemia.
DALSZE UPOMNIENIA I GROŹBY
8 1 * W owym czasie - wyrocznia Pana - wydobędą z ich grobów kości królów judzkich, kości ich przywódców, kości proroków, kości mieszkańców Jerozolimy.
2 I rozrzucę je przed słońcem, księżycem oraz całym wojskiem niebieskim, których oni kochali, którym służyli, za którymi chodzili, których szukali, którym oddawali pokłony. Nikt ich nie pozbiera ani pogrzebie, lecz staną się nawozem na powierzchni ziemi.
3 Wszyscy pozostali będą wybierać raczej śmierć niż życie, ilu ich tylko zostanie z tego przewrotnego plemienia po wszystkich miejscach, po których ich rozproszę - wyrocznia Pana Zastępów.
4 I powiedz im: To mówi Pan: Czy nie powstaje ten, co upadnie? Albo czy nie zawraca ten, co zabłądzi?
5 Dlaczego więc buntuje się ten lud [jerozolimski] i trwa bez końca w odstępstwie? Trzyma się kurczowo kłamstwa i nie chce się nawrócić?
6 Uważałem pilnie i słuchałem: nie mówią, jak trzeba. Nikt nie żałuje swej przewrotności, mówiąc: "Co uczyniłem?" Każdy biegnie dalej swoją drogą niby koń cwałujący do bitwy.
7 Nawet bocian w przestworzach zna swoją porę, synogarlica, jaskółka i żuraw zachowują czas swego przylotu. Naród mój jednak nie zna Prawa Pańskiego*.
8 Jak możecie mówić: "Jesteśmy mądrzy i mamy Prawo Pańskie?" Prawda, lecz w kłamstwo je obróciło kłamliwe pióro pisarzy*.
9 Mędrcy będą zawstydzeni, zatrwożą się i zostaną pojmani. Istotnie, odrzucili słowo Pańskie, a mądrość na co im się przyda?
10 Dlatego dam ich żony innym, ich pola zdobywcom. Albowiem od najmniejszego do największego wszyscy są chciwi zysku. Od proroka* do kapłana - wszyscy hołdują kłamstwu.
11 Podleczają rany córki mojego narodu pobieżnie, mówiąc: "Pokój, pokój"*, a tymczasem nie ma pokoju.
12 Wstydzić się powinni, że popełniali obrzydliwość; odrzucili jednak wszelki wstyd i nie potrafią się rumienić. Dlatego upadną wśród tych, którzy padać będą, runą w czasie, gdy ich nawiedzę - mówi Pan.
13 Chciałem zebrać u nich żniwo - wyrocznia Pana; nie ma winogron w winnicy* ani fig na drzewie figowym, i liście zwiędły».
14 Po co my siedzimy? Zgromadźcie się i chodźcie do miast warownych, aby tam zginąć. Albowiem Pan, Bóg nasz, dopuszcza na nas zagładę i daje nam do picia wodę zatrutą*, ponieważ zgrzeszyliśmy przeciw Panu.
15 Oczekujemy pokoju - ale nie ma nic dobrego; czasu uleczenia - ale oto przerażenie!
16 Od Dan daje się słyszeć parskanie ich koni; na odgłos rżenia ich rumaków drży cała ziemia. Przybywają, by pochłonąć kraj i jego zasoby, miasto i jego mieszkańców.
17 «Tak, bo wysyłam przeciw wam węże jadowite, których nie można zaklinać*; będą was kąsać - wyrocznia Pana -
18 i to bez możności uleczenia». Ogarnia mnie smutek, serce moje trawi niemoc.
Skarga Jeremiasza nad losem narodu
19 Ale słuchaj! Krzyk Córy mojego ludu z ziemi dalekiej: «Czy nie ma Pana na Syjonie? Czy nie ma tam Jego króla?» - «Dlaczego Mnie obrazili swymi posągami, marnymi bożkami obcymi?»