strach
Mdr 17,8
Ci, którzy przyrzekali duszę schorzałą uwolnić od strachów i niepokojów, sami chorowali na strach wart śmiechu.
Mdr 17,11
Bo strach to nic innego jak zdradziecka odmowa pomocy ze strony rozumowania,
Mdr 17,14
raz trapiły zjawy straszliwe, to znów upadek ducha obezwładniał, padł bowiem na nich strach nagły i niespodziewany.
Mdr 17,18
niedostrzeżony bieg brykających zwierząt, groźny ryk bestii straszliwych czy echo odbijające się od górskich rozpadlin - obezwładniały ich, napełniając strachem .
Mdr 17,4
Bo i chroniąca ich kryjówka nie zabezpieczała przed strachem : rozlegały się wokół przerażające odgłosy, ukazywały się ponure zjawy o posępnych twarzach.
Mdr 17,9
Bo nawet gdy nic przeraźliwego ich nie straszyło, przerażeni tupotem bydląt i syczeniem gadów zamierali ze strachu , nie chcąc nawet spojrzeć w powietrze, którego z żadnej strony nie można uniknąć;