2 25 Stamtąd Elizeusz poszedł na górę Karmel, skąd udał się do Samarii.
6 5 Wówczas jednemu przy ścinaniu pnia siekiera wpadła do wody i on zawołał: «Ach, panie! - i to jeszcze pożyczona».
6 31 Oświadczył wtedy: «To niech mi uczyni Bóg i tamto dorzuci*, jeżeli głowa Elizeusza, syna Szafata, pozostanie na nim jeszcze dzisiaj!»