Jon 2,5-10

Ocalenie Jonasza
2 5 Rzekłem do Ciebie: Wygnany daleko od oczu Twoich, <jakże choć tyle osiągnę, by móc> wejrzeć na Twój święty przybytek? 6 Wody objęły mnie zewsząd, aż po gardło, ocean mnie otoczył, sitowie okoliło mi głowę. 7 Do posad gór* zstąpiłem, zawory ziemi zostały poza mną na zawsze. Ale Ty wyprowadziłeś życie moje z przepaści, Panie, mój Boże! 8 Gdy gasło we mnie życie, wspomniałem na Pana, a modlitwa moja dotarła do Ciebie, do Twego świętego przybytku. 9 Czciciele próżnych marności* opuszczają Łaskawego dla nich. 10 Ale ja złożę Tobie ofiarę, z głośnym dziękczynieniem. Spełnię to, co ślubowałem. Zbawienie jest u Pana».


Przypisy

2,7 - Dosł.: "do korzeni"; wg przekonania starożytnych Hebrajczyków góry są jakby wkorzenione w morze.
2,9 - Tj. bałwochwalcy. Wiersz się zachował jako niekompletny.

Zobacz rozdział