Mi 7,1-6

DROGA DO ZBAWIENIA
Powszechna nieprawość wśród ludzi*
7 1 Biada mi, żem się stał jak pokłosie* w lecie, jak resztki po winobraniu: nie ma grona do zjedzenia ani wczesnej figi, której łaknę. 2 Wyginął z ziemi pobożny, prawego nie ma między ludźmi; wszyscy bez wyjątku na krew czyhają, jeden na drugiego sieć nastawia*. 3 Do złego - choćby obu rękoma*; do czynienia dobrze książę żąda złota, sędzia podarunku; dostojnik według swego upodobania rozstrzyga i wspólnie sprawę przekręcają. 4 Najlepszy z nich - jak cierń, najsprawiedliwszy z nich - jak płot kolczasty. Dzień stróżów twoich, nawiedzenia twego nadszedł; teraz padnie na nich popłoch. 5 Nie ufajcie przyjacielowi, nie zawierzajcie powiernikowi, nawet przed tą, która spoczywa na twoim łonie, strzeż wrót ust swoich. 6 Bo syn znieważa ojca, córka powstaje przeciw swej matce, synowa przeciw swej teściowej: nieprzyjaciółmi człowieka są jego domownicy*.


Przypisy

7,1 - Uosobiony Syjon opłakuje całkowity brak sprawiedliwości i prawdy wśród ludzi.
7,1 - LXX: "zbierający źdźbła".
7,2 - Por. Ps 12[11],2; Ps 14[13],1nn; Iz 57,1; Jr 5,1. Prorok wyjaśnia przenośnię z wiersza 1.
7,3 - LXX: "ręce ich są gotowe".
7,6 - Obraz pełen grozy dla społeczności, w której panował system patriarchalny. Zastosowanie tego tekstu zob. Mt 10,35n.

Zobacz rozdział