MĘKA I ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA
JEZUS NA GOLGOCIE
Śmierć Jezusa*
27 46 Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?»*, to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
47 Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: «On Eliasza woła».
48 Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem*, włożył na trzcinę i dawał Mu pić.
49 Lecz inni mówili: «Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić».
50 A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.
51 A oto zasłona* przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać.
52 Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało.
53 I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się wielu.
54 Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: «Prawdziwie, Ten był Synem Bożym».
55 Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu.
56 Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.
57 Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa.
58 On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać.
59 Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno