10 4 Nieustanne słowa, pochopne przysięgi, zawierane przymierza, a sąd się pleni jak chwast trujący* pośród bruzd na polach.
2 16 Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić* i mówić jej do serca.
2 14 Zniszczę jej winnice i sady figowe, o których mówiła: "Oto zapłata moja, jaką mi dali moi kochankowie". W gąszcz je obrócę i będą się nimi pasły polne zwierzęta.