1 17 Wyciągnął Syjon swe ręce - nikt go nie pociesza; Pan nasłał na Jakuba sąsiadów ciemięzców. Stała się Jerozolima ohydną w ich rękach.
1 12 Wszyscy*, co drogą zdążacie, przyjrzyjcie się, patrzcie, czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza, którą doświadczył mnie Pan, gdy gniewem wybuchnął.
1 4 Drogi Syjonu w żałobie, nikt nie spieszy na jego święta*; wszystkie jego bramy bezludne, kapłani wzdychają, dziewice znękane, on sam pogrążony w goryczy.