Tb 3,10-16

Cierpienia i modlitwa Sary
3 10 Tego dnia była ona bardzo zmartwiona i zaczęła płakać. Wyszedłszy do górnej izby swojego ojca miała zamiar się powiesić. Jednak zaraz opamiętała się i rzekła: «Niechaj nie szydzą z mego ojca - mówiąc do niego: "Miałeś jedną umiłowaną córkę i ona z powodu nieszczęść się powiesiła". Nie mogę wśród smutku przyprowadzać do Otchłani starości ojca mego. Będzie lepiej dla mnie nie powiesić się, lecz ubłagać Pana o śmierć, abym nie wysłuchiwała więcej obelg w moim życiu». 11 I wówczas wyciągnąwszy ramiona ku oknu, modliła się tymi słowami: «Błogosławiony jesteś, miłosierny Boże, i błogosławione Twoje imię na wieki, i wszystkie Twoje dzieła niech Cię błogosławią na wieki! 12 A teraz wznoszę moje oblicze i zwracam me oczy ku Tobie. 13 Pozwól mi odejść z ziemi, abym więcej nie słuchała obelg. 14 Ty wiesz, o Władco, że jestem czysta od wszelkiej zmazy z mężczyzną. 15 Nie splamiłam mojego imienia ani imienia mojego ojca w kraju mojej niewoli. Jestem jedyną córką mojego ojca i nie ma on innego dziecka, które by po nim dziedziczyło, ani nie ma on bliskiego po sobie, ani nie zostaje mu żaden rodak, dla którego miałabym siebie zachować jako [przyszłą] żonę. Już siedmiu mężów straciłam, na cóż miałabym żyć dłużej? A jeśli nie podoba Ci się odebrać mi życia, to wysłuchaj, Panie, jak mi ubliżają»*. 16 I tej godziny modlitwa obojga została wysłuchana wobec majestatu Boga.


Przypisy

3,15 - Wlg rozszerza modlitwę Sary i podaje inne jej zakończenie. Zob. wiersze 15-22.

Zobacz rozdział